Czy wiesz, że historia utwardzania tłuszczów rozpoczęła się w latach 50, kiedy to odkryto związek między spożywaniem tłuszczów zwierzęcych a cholesterolem i chorobami serca. Spowodowało to konieczność poszukiwania środka zastępczego, nieodstraszającego klientów. Jako rozwiązanie zastosowano znany od lat proces uwodornienia, w którym olej roślinny wzbogaca się o cząsteczki wodoru i poddaje działaniu bardzo wysokiej temperatury. Dzięki temperaturze cząsteczki oleju wiążą się z cząsteczkami wodoru i powstają izomery trans kwasów tłuszczowych.

Tłuszcze utwardzone stały się hitem i umożliwiły rozwój branży fast food oraz junk food. Są chętnie stosowane w restauracjach, gdzie można utrzymywać cały dzień rozgrzany tłuszcz nie powodując zadymienia kuchni. Co ważniejsze są tańsze niż masło oraz ma długi okres przechowywania. Wobec tych zalet, właściciele barów mogą kupować hurtowe ilości, smażyć wielokrotnie na tym samym tłuszczu oraz przechowywać na zapleczu nie obawiając się zepsucia. Ponadto tłuszcze utwardzone wpłynęły znacznie na poprawę walorów smakowych chipsów i krakersów.

Powyższe zalety dla producentów są dla konsumentów wadami. Po badaniach na zwierzętach oraz ludziach, naukowcy doszli do zatrważających wniosków. Stwierdzono ze tłuszcze roślinne utwardzone a dokładniej izomery trans kwasów tłuszczowych:

Niestety, produkty zawierające tłuszcze utwardzone zalały półki sklepowe. Niestety znaczna część społeczeństwa nie jest uświadomiona o zagrożeniach lub zwyczajnie je bagatelizuje. Takie właśnie osoby są motorem napędowym pchania do produktów spożywczych coraz to większej ilości potencjalnych zabójców, jak właśnie tłuszcze trans.

Na koniec garść porad, jak uniknąć zabójczych tłuszczów trans:

Regulacje prawne:

Niestety w Polskim ustawodawstwie nie ma przymusu informowania o ilości tłuszczów utwardzonych w produkcie. Ale cóż się dziwić, skoro w niby prozdrowotnych USA obowiązek taki wprowadzono dopiero w 2007 r. Zobowiązanie do umieszczania zawartości tłuszczów trans w produkcie nie było łatwe z powodu oporu producentów obawiających się utraty zysków (kosztem zdrowia ludzi - to już tak na marginesie).

Na chwilę obecną w Polsce istnieje tylko przymus wyszczególnienia w składzie produktu że zawiera on tłuszcz roślinny utwardzony (albo uwodorniony) lub częściowo utwardzony.

Akty prawne regulujące znakowanie żywności:

Mimo to możemy w Polsce spotkać produkty mające tabelę z wartościami odżywczymi (w tym ilością tłuszczów trans). Spowodowane jest to ustawodawstwem USA czy Kanady, gdzie producenci ale też kraje eksportujące do nich, zobowiązane są do umieszczenia takiej informacji na opakowaniu. Na czele krajów walczących ze szkodliwymi tłuszczami,i trans jest Dania, która w 2003 r. wprowadziła zakaz sprzedaży przetworzonych produktów spożywczych, w których stężenie tłuszczów trans jest wyższe od naturalnego. Następnie w 2005 r. Kanada wydała zakaz sprzedaży produktów, w których ilość tłuszczów trans w stosunku do innych tłuszczów przekracza 5%. Na chwile obecną, nie ma innych aż tak ostrych regulacji prawnych wymierzonych w tłuszcze trans, ale trwają prace w USA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.

Co nieco o badaniach nad tłuszczami utwardzonymi: